Mam już co prawda pieprz i olej, ale niewiele więcej ;) Przeprowadzając się do Bramley byłam przekonana, że wkrótce poprawię swoje jedzeniowe nawyki, zacznę gotować i jeść zdrowo. Jak wiadomo najpierw pracowałam od rana do wieczora a później rzuciłam pracę i powróciłam do stanu zawieszenia kontynuując wegetację. Troszkę oczywiście przesadzam, mniej więcej raz w tygodniu jem coś pysznego, przy okazji wyjazdów do Londynu.
W Anglii podoba mi się łatwy dostęp do zdrowych produktów, więc jak już się ustatkuję (kiedy to będzie?) dbanie o prawidłowe odżywianie będzie całkiem proste. Wszystko jest dokładnie oznaczone, od ilości kalorii (chociaż tych aktualnie nie liczę) po pochodzenie. Z łatwością (w każdym nawet małym osiedlowym sklepie) można znaleźć między innymi:
- jajka od kury z wolnego wybiegu (kura prezentująca
na wybiegu najnowszą wiosenno –letnią kolekcję od Chanel ;) ) ,
- produkty z logo
fair trade (kawa, herbata, czekolada wyprodukowane zgodnie z zasadami handlu
wspierającego lokalne społeczności, dbając o ich prawa i godziwe wynagrodzenie)
- produkty z logo Rainforest Allianse (pochodzące z legalnych źródeł i upraw pod które nie były
wycinane lasy tropikalne)
- organiczne
masło i mleko
- produkty farm
ekologicznych i etycznie traktujących zwierzęta (akurat nie jem mięsa, ale
szukałam z ciekawości oznaczeń)
Nie wiem ile w tym wszystkim prawdy a ile oszustwa, stuprocentowej pewności nie ma nigdy jednak warto w coś wierzyć. Ja wierzę, że takie certyfikaty coś znaczą i nie są rozdawane bez dokładnego skontrolowania. Wierzę, że kupując sprawdzone produkty mamy wpływ na nasze środowisko a przede wszystkim mamy wybór i świadomie możemy decydować o tym co jemy. Niezależnie od powodów warto myśleć przed włożeniem czegoś do koszyka.
Nie wiem ile w tym wszystkim prawdy a ile oszustwa, stuprocentowej pewności nie ma nigdy jednak warto w coś wierzyć. Ja wierzę, że takie certyfikaty coś znaczą i nie są rozdawane bez dokładnego skontrolowania. Wierzę, że kupując sprawdzone produkty mamy wpływ na nasze środowisko a przede wszystkim mamy wybór i świadomie możemy decydować o tym co jemy. Niezależnie od powodów warto myśleć przed włożeniem czegoś do koszyka.
Za to lubię
Anglię. Okazuje się, że produkty dobrej jakości nie są dużo droższe niż te
„zwykłe”, czasami kosztują tyle samo. Tym łatwiej sięgnąć po coś wartościowego.
Tymczasem moja półka w lodówce prezentuje się tak organicznie że aż przejrzyście:
Tymczasem moja półka w lodówce prezentuje się tak organicznie że aż przejrzyście: